niedziela, 9 października 2016

Dziecko...

   Tak jak pisałam wcześniej, miałam poważne obawy związane z pójściem do liceum...
Rodzice zapewniali mnie, że ludzie są mądrzejsi i więcej rozumieją.... Tak....
   Niestety, jak wszędzie są ludzie i parapety...
"zobacz dziecko!" czy "co robi tu to dziecko?" to tylko niektóre ze zdań które słyszę codziennie przechodząc przez szkolny korytarz... Klasę mam ok, w końcu....
Nawet jak spotykam znajomych z klasy to mówią mi "cześć", co nie zdarzało się w gimnazjum.
Dzięki chorobie nauczyłam się nie oceniać ludzi i jest mi bardzo przykro, że ktoś ocenia mnie, nie znając mojej historii. Nie wiedząc ile w życiu przeszłam... 
Ja naprawdę wiem, że  nie wyglądam na 16 lat. 
Jestem na siebie zła, bo myślałam że pójdę do liceum i wszystko będzie "dobrze" (cokolwiek by to znaczyło) ... Ale przecież życie to nie bajka...
Staram się jednak nie dołować i chodzić do szkoły, choć mam już lekką niechęć i ciutkę strachu, że pewnego dnia nie dam rady już walczyć i przechyli się szala...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz