Rodzice zapewniali mnie, że ludzie są mądrzejsi i więcej rozumieją.... Tak....
Niestety, jak wszędzie są ludzie i parapety...
"zobacz dziecko!" czy "co robi tu to dziecko?" to tylko niektóre ze zdań które słyszę codziennie przechodząc przez szkolny korytarz... Klasę mam ok, w końcu....
Nawet jak spotykam znajomych z klasy to mówią mi "cześć", co nie zdarzało się w gimnazjum.
Dzięki chorobie nauczyłam się nie oceniać ludzi i jest mi bardzo przykro, że ktoś ocenia mnie, nie znając mojej historii. Nie wiedząc ile w życiu przeszłam...
Ja naprawdę wiem, że nie wyglądam na 16 lat.
Jestem na siebie zła, bo myślałam że pójdę do liceum i wszystko będzie "dobrze" (cokolwiek by to znaczyło) ... Ale przecież życie to nie bajka...
Staram się jednak nie dołować i chodzić do szkoły, choć mam już lekką niechęć i ciutkę strachu, że pewnego dnia nie dam rady już walczyć i przechyli się szala...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz