Nienawidzę poniedziałków, znowu trzeba wstawać rano, a do weekendu długie 5 dni.
Przez ten poniedziałek przetrwałam, co prawda spóźniając się do szkoły...
Lekcje minęły szybko i sprawnie, ogólnie dzień bez niespodzianek :)
Popołudniu nawet piekłam ciasto aby ten poniedziałek był jeszcze lepszy.
Teraz dzień się juz kończy a ja czekam na następny :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz