sobota, 8 kwietnia 2017

Post 4 czyli ciąg dalszy najczęściej zadawanych mi pytań.(cz.2)

Moi drodzy ponieważ temat pytań nie został jeszcze wyczerpany a ostatni post miał sporo wyświetleń, zapraszam do przeczytania kolejnej jego części... 😃😃😃


Pytanie nr.3 czyli "Czy dializa boli"
Moi drodzy dializa sama w sobie na co dzień nie boli chyba, że coś niedobrego dzieje się z cewnikiem, bo jak to mówią lekarze w końcu to ''ciało obce''. Ogólnie podczas dializy nic nie powinno boleć, ja czasem jak się źle ułożę to czuję tylko lekki dyskomfort lub kucie w brzuchu. Zazwyczaj jednak czuje się tylko takie dziwne jakby zasysanie w środku, ale da się do tego przyzwyczaić...

Pytanie nr.4 czyli "Kiedy będziesz miała przeszczep?"
Ze względu na moją chorobę podstawową czuli Zespół Nerczycowy, który zniszczył moje nerki, przeszczep rodzinny odpada. Muszę czekać więc na dawcę czyli po prostu zwłoki i nigdy nie wiadomo kiedy to będzie, a nawet gdy nerka już jest to nigdy nie wiadomo czy się przyjmie. Gdy jest wezwanie na przeszczep pacjent musi być całkowicie zdrowy bo inaczej nie dostanie przeszczepu. A i najważniejsza rzecz przeszczepia się tylko jedną nerkę a nie dwie, jedna osoba dostaje jedną nerkę a druga osoba drugą. Kolejna rzecz to to, że nie wystarczy mieć taką samą grupę krwi jak dawca, trzeba mieć także zgodność tkankową którą określa się w punktacji od 0 do 6.
Nawet jeżeli można mieć przeszczep tak zwany rodzinny to nie każdy może oddać narząd, nie może tego zrobić koleżanka, chłopak czy przyjaciel to MUSI BYĆ KTOŚ Z RODZINY!!! Osoba dająca narząd musi być też zdrowa i nie mieć żadnych nałogów.



Kochani dziękuję bardzo za uwagę i życzę miłego dnia.
PS. Chciałam też bardzo prosić o parę komentarzy czy podoba Wam się takie coś.
Pozdrawiam serdecznie. 😗😘😗

2 komentarze:

  1. Bardzo dobrze się Ciebie czyta :) Są tu odpowiedzi na pytania, o które często wstydzimy się spytać chorych, nie wiemy jak je zadać, albo czujemy, że się ośmieszymy. Ogromnie Ci współczuję i podziwiam, że znalazłaś w chorobie jeszcze siły na prowadzenie bloga, i jak widać ma swoją misję, wielu z nas z pewnością pierwszy raz styka się z tą chorobą. Jesteś wielka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie taki cel miał ten post, uświadamiać! Mam w planach napisać jeszcze jedną część z tego cyklu, choć pytań starczyłoby mi na co najmniej dziesięć postów! Dziękuję bardzo i cieszę się, że mogłam choć trochę rozwiać wszelkie wątpliwości :)

    OdpowiedzUsuń