niedziela, 9 kwietnia 2017

Post 7 Dorosłość!

Im jestem starsza granica tej mojej "dorosłości" ciągle się przeciąga. Gdy miałam 10 lat to myślałam, że będę dorosła jak pójdę do gimnazjum, jak poszłam do pierwszej gimnazjum, czyli jak miałam lat 13, to myślałam że dorosła będę gdy pójdę do trzeciej gimnazjum i będę miała szesnaście lat. Moja "dorosłość" trwała zazwyczaj od kilku dni do dwóch tygodni, po czy zdawałam sobie sprawę, że wciąż jestem jeszcze dzieckiem, może już nie takim małym ale zawsze jednak dzieckiem.
Teraz gdy do moich siedemnastych urodzin zostały dwa miesiące i tydzień, nie chcę już dalej dorastać. Dorosłość jest straszna, kocham być dzieckiem, a właściwie nastolatką... Coś czuję, że życie dorosłych nie jest wcale takie łatwe jak mi się kiedyś zdawało! Teraz jest dobrze, nie jestem ani za duża ani za mała, wiele rzeczy rozumiem i wydaje mi się, że ja nie potrzebuję osiemnastu lat, by czuć się dorosłą... Tylko teraz mam więcej przywilejów niż dorośli i mogę jeździć do Centrum czyli do CZD. Nie chcę iść do szpitala dla dorosłych, słyszałam naprawdę straszne historie...  Do tego dochodzi oczywiście jeszcze MATURA za dwa lata, ale to temat na osobny post!
Tak i ten post miał być na miłe zakończenie weekendu :) Wyszło trochę słabo... No na szczęście na razie wciąż prawnie jestem dzieckiem  i przez najbliższy rok ma tak pozostać!!!

Kochani dziękuję bardzo, że jesteście, czytacie i komentujecie! Życie jest piękne i trzeba z niego korzystać! Całuję Was ciepło i miłego wieczoru.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz